Hałasy z trasy

Luty

02.02.2013

Do Tychów (Teatr Mały) jedzie z nami Marek Zarankiewicz, zapalony i utalentowany fotograf. Kolega z Wolnej Grupy Bukowina, który nagrał na naszej płycie CD „U Studni” partię perkusyjną w piosence „Wybacz”. Ale czad!

W Tychach świetne przyjęcie – dziękujemy sobie nawzajem oraz, rzecz jasna, Publiczności.

03.02.2013

Na zaproszenie Ośrodka Kultury w Środzie Wielkopolskiej jedziemy tym chętniej, że są to urodziny Błażeja Szuflaka, niezwykłego lekarza-melomana, turysty pieszego, który swoim pacjentom zaleca słuchanie muzyki z Krainy Łagodności jako najlepszą terapię dla odzyskania zdrowia. Gra nam się lekko, przyjemnie, a w finale śpiewa z nami na scenie Kuba, synek Błażeja. Cała rodzina Szuflaków, ich Przyjaciele są BARDZO z nami, co dodaje skrzydeł, naprawdę.
Żegnamy się z gospodarzami „piosenkowo”, na prywatnej i miłej kolacji.

15.02.2013
 

Zespół U STUDNI powstał po zmianach personalnych w Starym Dobrym Małżeństwie. Grupa przyjaciół, która przez lata współtworzyła SDM postanowiła kontynuować swoje pasje muzyczne i powołała zespoł U STUDNI w składzie:
Wojciech Czemplik - skrzypce,
Ryszard Żarowski - gitara, śpiew
Andrzej Stagraczyński - bas,
Dariusz Czarny - gitara, śpiew

Darek jest teraz głównym wokalistą. Jednocześnie objawił się jako kompozytorski talent, całkowicie samodzielny i posiadający własny styl. Brzmieniowo zespół nawiązuje do swoich wcześniejszych doświadczeń w SDM, zwłaszcza do okresu kiedy wykonywał piosenki do tekstów Adama Ziemianina, krakowskiego poety. Ziemanin często pojawia się na koncertach U Studni. Czasami gościnie występuje również Ola Kiełb. Ola znalazła się w jednym z pierwszych składów SDM we wczesnych latach istnienia zespołu, jej głos słychać na pierwszych płytach. Słowa: Adam Ziemianin, oprócz 2,9,14,15 - Dariusz Czarny, 11 - Ryszard Żarowski Muzyka: Dariusz Czarny, oprócz 11 - Ryszard Żarowski Okładka tekturowa typu digipack z dołączoną książeczką z tekstami piosenek

Stało się! Nasza debiutancka płyta jest już w sprzedaży. Można ją kupić m. in. w Empiku, gdzie jest w chwili obecnej na pierwszym miejscu wśród najlepiej sprzedających się płyt w kategorii piosenki poetyckiej i na 47 miejscu wśród bestsellerów muzycznych. Dziękujemy.

PREMIERA!!!

Łódzki Dom Kultury wypełniony fanami, przed wejściem na scenę Marek Sztandera, nasz Wydawca z „Dalmafonu” wręcza nam po egzemplarzu autorskim naszej oczekiwanej płyty CD. Cieszymy się bardzo, wznosimy toast. Jest z nami Justyna Wojtkowiak i Adam Ziemianin, a na scenie - kolega Sławomir Pilarski gra support. Brzmienie jest więc dzisiaj „pełnokrwiste”. Koncert- bardzo fajny, nagłaśnia Łoś i koledzy z Radia ŻAK. Publiczność była uprzejma zakupić mnóstwo płyt. To podwójna, a raczej potrójna radość: słuchaczy, wykonawców i wydawcy.

Skromnie lecz ze smakiem opublikowana, z tekstami i naszymi wizerunkami w załączonej książeczce, przyda się do (in spe) wspólnego śpiewania. W nocy w „Zapiecku” koncertują jeszcze Rafał Nosal i Darek Czarny - to taki smaczny deser po premierowym wieczorze...

17.02.2013

W Poznaniu. Spotykamy się na dubeltowym koncercie. My – debiutanci i weterani Wolna Grupa Bukowina w Klubie Eskulap, gdzie w 1985 r. wystąpił po raz ostatni Wojtek Belon. Krzysztof Ranus, organizator koncertu - zadowolony, zadziwiony i poruszony tym, co się wydarzyło. Być może nie wierzył w nasze siły (po rozłące z SDM)? Publiczność przyjęła i nas, i cały koncert „Jeszcze tyle pieśni przed nami” bardzo gorąco. W przerwie koncertu tłumnie i ochoczo kupowano nasze CD. Poznaniacy i najbliżsi sąsiedzi wyjątkowo żywiołowo zareagowali na obie propozycje. Bukowina rozśpiewała już dosłownie wszystkich - wspólne wykonanie „Sielanki o domu” to było takie swoiste powrócenie do źródeł a jednocześnie otwarcie nowego rozdziału.

Następnego dnia spotkaliśmy się jeszcze z Krzyśkiem Ranusem („pod wrażeniem przekazu”), snując wizję corocznych (od tej pory) spotkań o charakterze festiwalu pod tytułem „Jeszcze tyle pieśni przed nami”. Formułą, jasną dla wszystkich, ma być pozytywne przesłanie. Ludzie tego potrzebują, oczekują, liczą na nas. A to zobowiązuje!

Zajrzeliśmy jeszcze w stare kąty na ul. Dożynkową, do akademików AR, gdzie kiedyś działał znakomity klub studencki NURT, pod kierunkiem m.in. śp. Ryszarda Chomicza. Dzisiaj tam już śladu nie ma po tej magii, która przyciągała debiutantów na kameralną , ale ciepłą scenkę w klubie i Publiczność, kibicującą swoim ulubieńcom. To tutaj Ola wyśpiewała nagrodę dla SDM - na konkursie „Śpiewać każdy może”- „Ty się pochyl róża bóg...” Co za wspomnienia za to pozostały... niebywałe później już nigdzie.

W śniegu – który coraz bardziej się rozkręca – dojeżdżamy do Szczecina.

18.02.2013

Tu gramy w Klubie Rocker, dzięki pomocy i zaangażowaniu kolegów ze Szczecina, Marka Kuca i Waldka Kulpy. Przy pełnej widowni zagraliśmy trzeci promocyjny koncert. Bardzo fajnie było, przyjęto nas ciepło, entuzjastycznie, m. innymi przez szczeciński Klub Ramoli, śpiewających, fantastycznych turystów. Kupiono bardzo dużo płyt CD!

Zatrzymaliśmy się jeszcze w drodze powrotnej do domu w gościnnym domu Doroty Jasiny, gdzie mogliśmy chwilę odsapnąć, podjeść smakołyków i wyruszyć dalej. Naturalnie wieczór okrasiła przepiękna rozmowa z Gospodarzami.

Całą noc padał, a właściwie WALIŁ gęsty śnieg, więc podróż była długa i niebezpieczna - miała swój szczególny smak. Wojtek za kółkiem jakimś cudem nie dał się senności i dowiózł nas szczęśliwie do Ostrowa, skąd się rozjeżdżaliśmy dalej do domów.

Pejzaż - syberyjski; wiadomo – coś , co łatwo przychodzi nie cieszy tak, jak POKONYWANIE TRUDNOŚCI.



Czytaj dalej...